piątek, 6 lipca 2012

Outifit.

Siemaa ;) Dzisiaj straszne nudy, rano byłam tylko u Dawida a potem z Nim u mnie na podwórku opalaliśmy się, czego i tak po mnie nie widać :p No ale , przeżyje . Dzisiejszy outifit, jest taki jakie będą tu praktycznie wszystkie "luźny". Jestem młoda więc nie mam zamiaru ubierać się poważnie, no chyba że w niedzielę ;p .
Upał dzisiaj straszny, wytrzymać się nie da. Dlatego zostaje w domu do końca dnia. Pojechałabym sobie nad jezioro, ale Dawid teraz w pracy a bez niego ani rusz xd. Przybłąkał się do mnie króliczek miniaturka, gdyby nie to że mam kota to bym go sobie zostawiła, ale mój głupi kot ciągle na niego poluje, nie odstępuje od klatki, boję się ich zostawić samych na dłuższą chwilę . 


Na szczęście mam takiego mądrego pieska który jak widzi że kot przesadza to odgania go od klatki, naprawdę Sonia to najlepszy psiak na świecie.
U Was też takie straszne burze? U mnie w mieście co noc, i codziennie chodzę nie wyspana. Naprawdę są straszne, mam wrażenie że wali mi w okno. Koniec świata się zbliża w końcu, czytałam ostatnio że trzecia tajemnica którą Matka Boża kiedy objawiła się dzieciom w Fatimie powiedziała że pomiędzy rokiem 1950 a 2012, będzie koniec świata z tego powodu że zło opanowało Ziemię . Przez ten czas będą zimniejsze zimy i gorętsze lata, powodzie, huragany, grad, trzęsienia ziemii, wiatry i ogólną niepogodę by powoli ukarać planetę. Koniec świata będzie trwał 3 dni, nastanie ciemność. Przetrwają to nieliczni, którzy będą się modlić- dobrzy ludzie. Zaczną żyć w nowej erze .Bardzo zimnej nocy, 10 minut przed północą rozpocznie się wielki wstrząs, który potrząśnie Ziemią przez 8 godzin.
To tak w skrócie, a było tam tego dużo dużo więcej,

Wierzycie w to? Ja tak, to jest przecież możliwe.

Chyba się troszkę rozpisałam :p

Już wam pokazuje to co tam miałam i lecę xd





Bluzka- cropp
Spodenki-Pull&Bear
Trampki- New Yorker
Okulary- bazarek w Chorwacji 

Papa ;**


poniedziałek, 2 lipca 2012

Wakacje!

Siema. Tak, tak wiem . Mam spóźniony zapłon, ale moje wakacje zaczęły się już 19 czerwca, polecieliśmy sobie do Turcji. Wróciłam tylko na rozdanie świadectw. a potem czasu nie było żeby tu zajrzeć :) . Nudzi mi się, jeszcze z  łóżka nie wyszłam chociaż dawno nie powinno mnie być już w domu. Poczekam aż mój skarb skosi trawę i lecimy gdzieś ;p Wczoraj  byliśmy nad jeziorkiem, fajnie było. o 18 się zwineliśmy bo słońca nie było, a jak wróciliśmy do domu to wyszło i było znowu bardzo bardzo gorąco. Żałowaliśmy że nie zostaliśmy . No ale co tam, wieczór mieliśmy dla siebie ;) A w Turcji było świetnie, upał straszny. Ale nie opaliłam się prawie wcale. Nie wiem co ze mną jest, mogę cały dzień leżeć na słońcu, a i tak się nie opale. Dobija mnie to. No nic, nie nudzę już . Papa ;*